SZPARY I PĘKNIĘCIA W MUZEUM (2006)

Recenzja z mojej wystawy w Muzeum Historycznym w Przasnyszu. Tygodnik Ostrołęcki (wydanie przasnyskie) 17.10. 2006

Bohaterem ostatniego wernisażu w przasnyskim muzeom był Jan Niksiński, przasnyszanin robiący karierę między innymi w Szwajcarii, Austrii, Francji i w Afryce. Wystawa, która została otwarta w ostatnią sobotę września, nosi tytuł „Szpary, pęknięcia i zasłony”.

– Bez względu na temat i czas powstania moich obrazów, zawsze można w nich zauważyć szczelinę, przez którą widać kawałek innego obrazu lub pęknięcie formy, struktury, która jak rana niweczy stan równowagi i wprowadza niepokój – tak o swojejtwórczości opowiadał przybyłym Jan Niksiński. Artysta wyjawił, że owe pęknięcia i szpary pojawiły się spontanicznie. Nie były one jego zamiarem. – Dopiero stosunkowo niedawno zdałem sobie sprawę, że mogą one być typowymiwizualnymi wyznacznikami mojego stylu – stwierdził.

Na wernisaż przyszło wielu kolegów i koleżanek Niksińskiego z lat szkolnych. Pojawiły się także lokalne władze i miłośnicy dobrej sztuki. Wszyscy w zgodnym zachwycie podziwiali obrazy. Niektórzy chcieli kupić prezentowane na wystawie obrazy, inni byli ciekawi tajników ich powstawania. Artysta był oblegany przez zwiedzających. Rozmowy trwały długo i nikt nie chciał opuszczać muzeum.

.